Dębowiecinformacje

Wierzyć, ufać i kochać jak Maryja

Na rekolekcje Apostolstwa Rodziny Saletyńskiej w dniach 6–8 maja przybyło do Dębowca 90 osób z różnych stron Polski. Wszystkich połączyła miłość do Matki Bożej objawionej w La Salette i pragnienie trwania na modlitwie w Jej sanktuarium.

Większość rekolektantów zamieszkała w Centrum Pojednania w Dębowcu, ale niektórzy dochodzili lub dojeżdżali na wybrane punkty programu – codzienne Msze Święte czy drogę krzyżową ze świadectwami samych uczestników.

Nabożeństwa podczas rekolekcji, zgodnie z tradycją, prowadził założyciel ARS-u ks. Franciszek Gutter MS. Konferencje w piątek i sobotę głosił duszpasterz Centrum Pojednania ks. Andrzej Wierzba MS. Mówił o oczyszczającej drodze wiary. – Bóg chce mieć nas jak złoto. Bogu podoba się nasza ufność i otrzymamy wszystko, co jest możliwe. Bóg oddaje się duszy w miarę, jak dusza oddaje się Bogu! – podkreślał kaznodzieja. Wskazywał też na Maryję, która w postawie pełnej otwartości przylgnęła do Chrystusa. – W chwili Zwiastowania bada, rozeznaje, prosi o wskazanie drogi, ale nie wątpi – mówił. Maryja nigdy, a zwłaszcza pod krzyżem nie chciała odwołać swego zaangażowania i świadomej zgody na cały plan Boga. Misjonarz zachęcał wszystkich uczestników rekolekcji, by nauczyli się w swoim życiu adorować Boga. – Historia każdego z nas jest święta i nie ma w niej wydarzeń bezsensownych – podkreślał ks. Andrzej.

Podczas trzydniowych „ćwiczeń duchowych” nie brakowało okazji do umacniania wiary. Nocna adoracja Najświętszego Sakramentu, przeżywane wspólnotowo celebracje i nabożeństwa, sakrament pokuty, modlitwa indywidualna, projekcja filmu o bł. Karolinie Kózce, a także pełne radości chwile wspólnego odpoczynku – to wszystko pomagało wierzyć, ufać i kochać na wzór Maryi.

– Wzruszyła nas nasza siostra Natalia z Suchowoli koło Stopnicy. W czwartek 5 maja wyszła po południu z domu na przystanek autobusowy. Starsza, schorowana kobieta, chodząca o kulach, stała cztery godziny, ale żaden autobus nie jechał, choć na rozkładzie jazdy – niestety, nieaktualnym – widniały dwa kursy. Nie mogła się pogodzić, że nie zobaczy Płaczącej Matki, nie pomodli się wspólnie z braćmi i siostrami z ARS-u, a przecież w tym roku mija 20 lat, odkąd wstąpiła do Apostolstwa i zaczęła pielgrzymować do Dębowca. Do kultu Matki Bożej Saletyńskiej zachęciła ją przyjaciółka Władzia. Przyjechały więc obydwie taksówką w niedzielę rano, by zdążyć na ostatnią wspólną modlitwę. W homilii podczas niedzielnej Mszy św. ks. kustosz Paweł Raczyński MS mówił, że wiary nie da się przeliczyć na żadne pieniądze. One tego kazania nie słyszały, ale dały publiczne świadectwo, że warto troszczyć się o duchowy rozwój, nawet za cenę sporego wydatku – podkreśla Iwona Józefiak.

(gz/Iwona Józefiak)