informacje

Dębowiec: Pierwsze śluby zakonne saletynów

Dwunastu nowicjuszy ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy Saletynów 8 września br. w bazylice mniejszej Najświętszej Maryi Panny z La Salette złożyło pierwsze śluby zakonne.

Podczas uroczystej Mszy św. w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, na ręce ks. dr. Andrzeja Zagórskiego MS, prowincjała Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Misjonarzy Saletynów Tomasz Bancewicz, Tomasz Chodkowski, Grzegorz Daniec, Piotr Grudzień, Maciej Kołodziejczyk, Marek Koziełło, Dawid Kucaba, Marcin Madej, Tomasz Pękała, Rafał Pniok, Marcin Stefanow i Jan Strogusz złożyli na rok profesję zakonną: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.

Przełożony prowincji podkreślił w homilii, że ważne wskazówki do lepszego rozumienia uroczystości dają czytania liturgii słowa. – Święto Narodzenia Matki Bożej zaprasza nas do wejścia w niezwykłą tajemnicę. Dzisiejsze słowo Boże dało nam wiele odpowiedzi na pytania, które mogą się rodzić, kiedy stajemy wobec powołania, sensu naszego życia, wobec związków osobistych z tymi, którzy dziś składają śluby – powiedział ksiądz prowincjał.

Pokazał także kontrast, jaki tworzy decyzja złożenia ślubów zakonnych w zetknięciu z sytuacją religijną współczesnego świata. – Dzisiaj moglibyśmy wiele mówić o Bogu, który jest święty i wierny w swojej miłości i dobroci. Potrzeba o tym mówić w świecie, który wydaje się zupełnie nie wierzyć w Boga wierności, w Boga zdolnego do miłości. Bóg jest Bogiem bliskim. On nie boi się skalać bliskością z człowiekiem grzesznym i słabym. Zaryzykował przyjaźń z człowiekiem, chociaż człowiek jest zmienny i pełen lęku. Bóg objawił się także na krzyżu, który przyniosła na piersiach Maryja w La Salette. Tego Boga myśmy odkryli – misjonarze z La Salette – i chcemy iść za Nim. Maryja przypomniała nam Jego największą tajemnicę, zakrytą od wieków, a objawioną w chwili Kalwarii – Bóg stał się człowiekiem, aby dla nas umrzeć i zmartwychwstać. Dla takiego Boga, przekonani tą miłością jesteśmy zdolni oddawać życie – mówił.

Celebrans przypomniał również, z jakiego źródła wypływa powołanie każdego saletyna. – Maryja w La Salette nie przynosi krzyża po to, by się nim pochwalić. Ona przychodzi, by nam odsłonić swoją najgłębszą swoją tożsamość, tajemnicę swojego życia – Jezusa Chrystusa, który umiera i zmartwychwstaje z miłości. Za taką Maryją chcemy iść – podkreślił.

Zwracając się bezpośrednio do składających śluby, ksiądz prowincjał powiedział: „Jest dla mnie wielką radością, moi bracia nowicjusze, a za chwilę profesi, że mieliście odwagę powiedzieć „tak” i zaufać tej wierności Boga. Życzę wam, byście nigdy w wierności i ufności Bogu nie pozwolili się zachwiać. Nawet jeśli was zwycięży jakaś słabość i grzech, żebyście nigdy tej drogi, co do której macie dziś pewność nie porzucili”.

Eucharystię koncelebrowali proboszczowie neoprofesów, a także misjonarze saletyni, którzy przybyli z wielu placówek. Obecne były siostry zakonne z różnych zgromadzeń oraz rodziny i znajomi składających śluby.