(Rdz 3)
Dwa początkowe rozdziały Księgi Rodzaju przedstawiają wizję świata, który został stworzony przez Boga jako dobry. W pierwszej narracji o stworzeniu świata w sześciu dniach po każdym dniu biblijny autor wyraża głębokie przekonanie, że wszystko, co Bóg stworzył, było dobre. To samo dotyczy przekonania, że również człowiek został stworzony przez Boga jako dobry. W hymnie o stworzeniu prawda ta wybrzmiewa w słowach mówiących o tym, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Prawdę tę można z łatwością zauważyć także w opowiadaniu o stworzeniu człowieka – mężczyzny i kobiety – i o umieszczeniu ich w ogrodzie Eden. Pierwsi ludzie zostali ulokowani przez Boga w rajskim ogrodzie, żyli w doskonałej harmonii i szczęściu, nie doświadczając w żaden sposób zła. Skąd zatem wzięło się zło na świecie? Dlaczego ludzie wszystkich następnych pokoleń muszą zmagać się ze złem, które w ich życiu przyjmuje tak różne formy? Na te dręczące ludzi Biblii (i nie tylko ich) pytania znajdujemy odpowiedź w Rdz 3.
Opowiadanie o genezie zła w Rdz 3 rozpoczyna się od wprowadzenia na scenę nowej postaci, której nie było w dwóch poprzednich rozdziałach: „A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył” (Rdz 3,1). Waż jest tu personifikacją zła. Autor biblijny nie wyjaśnia szerzej tożsamości owego węża. Należy jednak mieć świadomość, że bezpośredni adresaci tego tekstu, żyjący w tamtej kulturze, rozumieli znacznie lepiej jego tożsamość niż dzisiejszy czytelnik. Z pewnością postać węża nie wskazuje w bezpośredni sposób na szatana.
Użyte tu hebrajskie słowo nahasz pojawia się w Starym Testamencie łącznie 31 razy i ma w tym języku konotacje znaczeniowe z innymi hebrajskimi wyrazami, które wywodzą się od tego samego trzyliterowego rdzenia (litery nun, het, szin). Ważnym pokrewnym hebrajskim wyrazem do nahasz jest słowo nehoszet oznaczające brąz, coś błyszczącego, świetlistego, przyciągającego uwagę. Ta gra słów i znaczeń została wykorzystana w Lb 21,9, gdzie jest mowa o tym, że Mojżesz na polecenie Boga przygotował na pustyni brązowego/miedzianego węża mającego być ratunkiem dla kąsanych przez węże wskutek nieposłuszeństwa wobec Boga Izraelitów. To skojarzenie węża z brązem zaaplikowane do kontekstu Rdz 3 wnosi odcień znaczeniowy atrakcyjności węża – był on błyszczący i lśniący (jak brąz), dlatego przyciągnął uwagę Ewy, natomiast Adam nie wyraził nim specjalnego zainteresowania.
Tożsamość węża w Rdz 3 powinna być także odczytywana w odniesieniu do znaczenia czasownika nahasz, brzmiącego w hebrajskim niemal identycznie jak rzeczownik nahasz – wąż. Czasownik ten oznacza „wróżyć” (występuje 11 razy w ST), stąd też odpowiadający mu rzeczownik nahasz oznacza na pierwszym miejscu wróżenie, a znaczenie „wąż” jest wtórne. Wąż bardzo często pojawia się w starożytnych bliskowschodnich formułach wróżbiarskich. Zważywszy, że tego typu skojarzenia musiały pojawiać się w umysłach pierwotnych adresatów Rdz 3, być może mamy tutaj do czynienia z przestrogą autora, by nie korzystać w życiu z praktyk wróżbiarskich, bo prowadzi to do zła i jest przejawem braku zaufania do Boga i posłuszeństwa względem Niego. W kulturze, gdzie tak wielu ludzi uciekało się do wróżbiarstwa i do magii, interpretacja Rdz 3 jako tekstu biblijnego, który przestrzega ludzi, by nie korzystali z tych złych i zabobonnych praktyk wydaje się jak najbardziej uzasadniona. Nie jest to jednak podstawowe znaczenie tego tekstu, lecz wtórne.
Tekst Rdz 3 nie daje podstaw, by traktować tutaj węża jako personifikację szatana – ucieleśnienie wszelkich sił zła przeciwnych Bogu. Wąż nie jest tutaj partnerem, oponentem Boga, lecz jednym z Jego stworzeń. Nie jest jakąś ponadnaturalną, boską siłą. Nie ma zatem w naszym tekście myślenia dualistycznego, gdy idzie o genezę dobra i zła. Nie ma mowy o wyraźnej konfrontacji zjednoczonych sił zła z Bogiem.
Znamienne jest to, że wąż podejmuje dialog z kobietą, a nie z mężczyzną. Tekst powstał w kulturze patriarchalnej, gdzie podmiotem tego dialogu powinien być mężczyzna. Co więcej, kobieta w dialogu z wężem wypowiada się w imieniu swoim i mężczyzny. Sytuacja ta jest trudna do wyjaśnienia. Jedni komentatorzy interpretują ten stan rzeczy, ukazując kobietę jako słabszą płeć, będącą łatwiejszym celem dla zwodniczego węża niż mężczyzna. Inni natomiast podkreślają, że kobieta jest tu ukazana jako bardziej wrażliwa, myśląca, otwarta na dialog. Ogólnie rzecz biorąc, autor biblijny może sugerować, że wężowi/szatanowi łatwiej było zwieść kobietę niż mężczyznę, a jednocześnie, jak wskazuje dalszy rozwój narracji tego opowiadania, mógł się on łatwiej posłużyć kobietą, by zwieźć mężczyznę, niż gdyby próbował dialogować bezpośrednio z mężczyzną.
Szatan w dialogu z kobietą, by mógł osiągnąć swój cel, ucieka się do podstępu i kłamstwa, wyolbrzymiając Boży zakaz i wzbudzając w jej umyśle obraz Boga jako obsesyjnie zazdrosnego. Kłamstwo polegało na uczynieniu z Boga dobroczyńcy, zazdrosnego opresora. Rezultatem tego podejrzenia zasianego w sercu kobiety jest jej przekonanie, że spożycie owocu z zakazanego drzewa uczyni ją i mężczyznę podobnymi Bogu i da im poznanie dobra i zła. Kobieta i wraz z nią mężczyzna pozwalają się uwieść insynuacji węża, ukazującego im możliwość pełniejszego szczęśliwszego życia, nieskrępowanego ograniczeniami, które nałożył na nich Bóg. Była to pokusa stania się jak Bóg, przejęcia Jego kompetencji. Pełnienie woli Bożej, będące celem i sensem ich istnienia w ogrodzie Eden, zastąpili pragnieniem pełnienia własnej woli i budowania szczęśliwego życia na własną rękę.
Biblijny autor stara się zatem w Rdz 3 dać odpowiedź na pytanie o genezę zła w świecie. Uważa, że zło jest konsekwencją nieposłuszeństwa człowieka wobec Boga – ignorowania ustanowionych przez Niego praw i chęci, by samemu stać się jak Bóg.