homilia

Projektant wnętrz

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie”. (J 14, 23-29) 

Bardzo lubię spacerować wieczorami. Kiedyś przechodząc wzdłuż rzeszowskich bulwarów przypadkowo usłyszałem ciekawą wymianę zdań pomiędzy dwiema młodymi kobietami. Zdanie, które doleciało do moich uszu brzmiało następująco: „Po co ci dzieciak?! Jeszcze go źle wychowasz. Lepiej mieć psa!”. Nie wiem, jaki był dalszy ciąg tej rozmowy, ale zdanie to dało mi wiele do myślenia. Uświadomiłem sobie, że rzeczywiście w obliczu wielkiego kryzysu rodziny wiele osób może czuć lęk przed wzięciem odpowiedzialności za życie swoje i drugiego człowieka. A co, jeśli mi nie wyjdzie? Przecież tylu osobom po prostu się nie udaje.

„Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka”. Te słowa niech przemówią dzisiaj, może szczególnie do wszystkich mam, ale także kobiet i mężczyzn, którzy boją się porażki wychowawczej. „Duch Święty, On was wszystkiego nauczy…”. Często zapominamy, że Kościół nigdy nie posyła bez wyprawki. Za konkretnym zadaniem zawsze podąża łaska stanu, z którą można współpracować. Kiedy dwoje ludzi wchodzi w związek małżeński sam Duch Święty obdarza ich charyzmatami potrzebnymi do wypełnienia konkretnych zadań. Otrzymują światło i moc konieczną do zrodzenia i wychowania potomstwa. Siłę niezbędną do poradzenia sobie z rozmaitymi wyzwaniami życia małżeńskiego i rodzinnego.

„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy”. Miłość małżonków otwarta na dialog z Bogiem sprawia, że wiele ich naturalnych mankamentów zostaje naprawionych przez najlepszego Projektanta wnętrz, który wie jak uczynić prawdziwe „mieszkanie”. Szczęśliwe rodziny, w których znalazło się miejsce dla tego Projektanta. Nikt lepiej nie potrafi urządzić wnętrza człowieka, również duchowego piękna i ciepła ogniska domowego, niż Duch Święty. On posyła natchnienia i poddaje wskazówki rodzicielskie.

Kiedyś młody Karol Wojtyła usłyszał od swojego ojca, że jest kiepskim ministrantem, bo mało modli się do Ducha Świętego. Ojciec nauczył go wtedy następującej modlitwy: „Duchu Święty, proszę Cię o dar mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych, o dar rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej, o dar umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary, o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował, o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać, o dar pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością, o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu, który Ciebie, o Boże, obraża. Amen”. Odtąd odmawiał tę modlitwę każdego dnia, aż do swojej śmierci. Przez to, jego wewnętrzne mieszkanie stało się pięknie urządzone. Dzięki wskazówce, jaką otrzymał od swojego wierzącego ojca, obdarzonego łaską stanu, wszedł na swoją osobistą drogę świętości.
Oby jak najwięcej młodych kobiet i mężczyzn z odwagą brało odpowiedzialność za życie innych, mocą Ducha Świętego – najlepszego Projektanta serc ludzkich.