homilia

Trzy obietnice

Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie trwać w was, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. Przez to bowiem dozna chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami. (J 15,1-8)

Popatrz na dzisiejszy fragment Ewangelii jak na obietnicę. Po pierwsze – obietnicę bliskiej relacji. Obraz winnego krzewu wskazuje na bliskość z Jezusem, która jest darem, wynikiem troski Boskiego Ogrodnika. Sam Bóg troszczy się by zaistniała komunia między tobą a Nim. Nie lekceważy jednak twojej decyzji i zaangażowania. I choć oczyszcza twoje motywacje, oczyszcza rozumienie, kim jest On, ty i świat, usuwa przeszkody między Nim a tobą, to czeka na przejaw twojej dobrej woli. Ma się ona wyrazić przez trwanie. Dosłownie przez pozostawanie u Niego, przy Nim. Podobnie jak przebywali u Jezusa Jego przyszli uczniowie – między innymi Apostoł Andrzej. Szli za Jezusem i chcąc się dowiedzieć, kim On jest, odpowiedzieli na Jego zaproszenie i pozostali w Jego domu. Spędzili z Nim czas, być może zjedli wspólny posiłek. W tak zwyczajny sposób doświadczyli niezwykłości Chrystusa. Twoje trwanie też może przybrać z pozoru prozaiczną formę – trwania w Obecności Boga na adoracji, na osobistej modlitwie… Ale właśnie w ten sposób możesz wyrazić twoją odpowiedź na pragnienie Boga, by być z tobą blisko.

Druga obietnica to zapowiedź owocowania. Dla Andrzeja i Jana owocem bliskości z Jezusem było przyprowadzenie do Niego Szymona Piotra. Można powiedzieć, że komunia z Jezusem owocuje kolejnymi komuniami – więziami – innych ludzi z Nim i między sobą. Jezus obiecuje ci więc owocowanie inne od skuteczności oczekiwanej chociażby w korporacjach, grupach nastawionych na finansowy zysk. Ta obietnica wydaje się szczególnie atrakcyjna teraz, gdy wielu twoich braci i sióstr, a może i ty sam, usychasz z tęsknoty za życzliwymi relacjami. Rzucają się w ogień swoich pragnień, który niszczy i paradoksalnie nie znajdują oczekiwanego ciepła. 

Trzecia obietnica to zapowiedź bycia wysłuchanym. Nie chodzi tu jednak o spełnianie egoistycznych zachcianek ale odpowiedź na pragnienia, które obudzą się w tobie, gdy będziesz blisko Jezusa. Jego pragnieniem, o którym sam mówi, jest rzucić ogień na ziemię. Ogień, który płonie ale nie spala – miłość, która się przejawia przez konkretne, czasem bardzo proste, działanie. Jezus chce nas zapalić ogniem miłości wzajemnej. Jej blask będzie świadczył o Ojcu w niebie, który chce dla nas owocnego życia.