Urodził się 4 października 1873 roku w Skapiskas (Litwa) jako jeden z dziesięciorga dzieci. Kiedy uzyskał wiek poborowy, został przeszkolony do służby wojskowej i siłą wcielony do wojska carskiego. Z powodu niepewnej sytuacji swojego kraju oraz własnej Dominik opuścił armię i podążył na zachód. Dnia 5 lutego 1904 roku przybył do Stanów Zjednoczonych i rozpoczął pracę jako malarz w miejscowości Brooklyn (New York). Założył dom, w którym zamieszkał razem z siostrą. Po 11 latach pracy, w której nie znajdował pocieszenia doszedł do przekonania, że nie jest to jego powołanie i za radą swojego spowiednika zdecydował się wstąpić na drogę życia zakonnego. Dnia 15 września 1915 roku (w wieku 42 lat) brat Dominik zgłasza się do placówki saletyńskiej w Hartford (Connecticut). Pierwszą profesję zakonną złożył 19 września 1917 r. W ciągu 33 lata życia zakonnego był, jak wspominają jego współbracia, wzorem pokory i głębokiej pobożności godnej do naśladowania przez wszystkich. Wiernie wykonywał codzienne religijne obowiązki, zawsze chętny do służenia pomocą każdemu potrzebującemu. Znany był ze swojej pasji do naprawiania zegarków i troski o wiewiórki i ptaszki. 14 października 1950 r, z powodu choroby opuszcza dom zakonny i już nigdy do niego nie wraca. Zostaje przeniesiony do szpitala im. Św. Franciszka w Hartford, Connecticut, gdzie przebywa aż do śmierci 17 listopada 1950 r.
![Redakcja strony](https://saletyni.pl/wp-content/uploads/2019/06/avatar_cims-150x150.png)
Zobacz również:
ks. Sławomir Wietrzyński MS
Z wiarą w życie wieczne w Bogu informujemy, iż w piątek 13 października 2023 roku w Dębowcu, po długiej chorobie,...
ks. Jacek Zyzak MS
Z chrześcijańską nadzieją na życie wieczne w niebie, informujemy, iż w sobotę 10 grudnia 2022 roku w szpitalu w Rzeszowie...
ks. Jacek Zawisza MS
Z wiarą, że śmierć jest początkiem nowego życia, informujemy, iż w niedzielę 23 stycznia 2022 roku w naszym domu zakonnym...
ks. Stanisław Tokarski MS
Ze smutkiem informujemy, że w niedzielę 24 października 2021 roku w naszym domu zakonnym w Warszawie zmarł po długiej i...