homilia

Duch doprowadzi cię do relacji

Jezus powiedział swoim uczniom: ”Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam oznajmi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i wam objawi”. (J 16,12-15) 

Kościół pozwala nam dotknąć tajemnicy Trójcy Świętej. Przy pomocy naszego intelektu robimy to trochę nieporadnie, tak jak umiemy. Celem tej uroczystości nie jest jednak poznanie Trójcy tylko zachwyt nad Jej tajemnicą. Już na początku tej Ewangelii usłyszeliśmy słowa, które mogą nas zniechęcać do tego poznawania: „Dzieci, jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie” Tajemnica Trójcy Świętej pozostaje tajemnicą i Pan Bóg jej nam nie objawia bardzo świadomie. Wymyka się naszym kategoriom poznawczym. Nasz umysł z pewnością by zwariował, gdyby otrzymał taką wiedzę. Nie potrafilibyśmy takiej wiedzy ani zmieścić, ani sklasyfikować. Z pewnością taka wiedza stała by się dla nas problemem. Wielu próbowało podejmować refleksję nad tajemnica Trójcy, ale nie robili tego, żeby pozbyć się tajemnicy, ale po to, by pomóc sobie w jej przeżywaniu. Nasz wysiłek intelektualny, żeby cokolwiek odkryć ze znaczenia Trójcy Świętej ma jednak na pewno głęboki sens. Święty Augustyn pięknie i w sposób metaforyczny opisał ten wysiłek związany z poznawaniem Boga. Dla niego poznawanie Boga jest jak wybieranie wody z oceanu. Możemy wybrać tylko trochę, jakąś malutką część, ale głębia pozostanie głębią. Mimo wszytko warto ten kawałek oceanu wybrać, trochę tej wiedzy zaczerpnąć. Dlaczego? Żeby nie mówić o Bogu w sposób całkowicie banalny. Warto poznawać tajemnice Trójcy i zderzać z się w własną bezsilnością, aby nie wpadać w pokusę upraszczania i redukowania tajemnicy Trójcy Świętej do banalnych kategorii. Pan Szymon Hołownia zapisał w jednej ze swoich książek ciekawą myśl: „Mam dosyć mówienia o Bogu jako ojcu samotnie wychowującym Syna i razem hodującego gołębia” 

Ewangelia nam podpowiada w jaki sposób możemy tej prawdy o Bogu szukać: „Duch Prawdy doprowadzi was do całej Prawdy.” Ważne jest to słowo: „doprowadzi”. Duch nas będzie doprowadzał do prawdy. Duch nas nie olśni ani nie oświeci. Poznawanie Boga jest procesem, droga do pokonania w naszym życiu.  Jeśli jesteśmy wierni Duchowi, który nas prowadzi, to zaczynamy wiedzieć coraz więcej. Nie potrafimy tej wiedzy wyrazić, ubrać w trudne słowa czy zamknąć w jakiś schematach. Ale wiemy więcej. Każdy z nas musi jednak uszanować ten proces. Jestem pewny, że moja śp. babcia wiedziała o Bogu dużo więcej niż ja. Nie była teologiem, nie skończyła studiów filozoficznych. Była prostą kobietą, ale o Bogu wiedziała więcej niż ja, który zdałem egzamin teologii Trójcy Świętej. Ten proces poznawania Boga dzieje się gdzieś poza naszym intelektem. Wydarza się w naszym życiu, jeśli pozwalamy się Duchowi Świętemu prowadzić. 

To Duch nas poucza o Bogu, a nie nasz intelekt. Warto pamiętać o tym, że poznawanie nie jest domeną jedynie umysłu. Poznaje się także w relacji. Mam brata bliźniaka Moja znajomość mojego Brata nie jest owocem studiów nad jego życiem, ale tego, że spędziłem z nim bardzo wiele czasu, że łączy nas więź braterska. Kto lepiej zna mojego brata? Ktoś kto przestudiował jego życiorys i wyniki badań medycznych czy ja, który jestem z nim w relacji od urodzenia. Osoby poznaje się w relacji, a nie w bibliotece. Bóg jest przecież osobą. Duch więc doprowadzi nas do relacji z Nim a nie jedynie do wiedzy o Nim.