informacjeRzym

Saletyńscy misjonarze miłosierdzia u papieża

– Misjonarze miłosierdzia mają być znakiem i narzędziem Bożego przebaczenia – podkreślił papież Franciszek, rozsyłając na świat ponad tysiąc wybranych kapłanów. Wśród nich są także saletyni.

Ojciec święty uczynił to w Środę Popielcową 10 lutego podczas Mszy św. odprawianej w Watykanie przy relikwiach świętych spowiedników: Pio z Pietrelciny i Leopolda Mandića. – Obyście pomogli otworzyć drzwi serc, żeby przezwyciężyć wstyd i nie uciekać od światła. Niech wasze ręce błogosławią i pocieszają jak ojcowskie dłonie i niech leczą rany – powiedział papież do swoich wysłanników. Było to już drugie jego spotkanie z misjonarzami miłosierdzia. Dzień wcześniej przyjął ich na specjalnej audiencji.

Zobacz materiał TV Trwam z audiencji papieża Franciszka dla misjonarzy miłosierdzia.

Franciszek nawiązując do słów św. Pawła z Drugiego Listu do Koryntian, prosił, by ochrzczeni „nie blokowali serc przed Bogiem”. Zwrócił uwagę, że pierwszym krokiem drogi chrześcijańskiej jest „uznanie siebie za potrzebujących miłosierdzia”. Przypomniał jednocześnie, że istnieją przeszkody, które zamykają drzwi ludzkiego serca na Boga.

– Istnieje pokusa, aby zablokować drzwi albo żyć z własnym grzechem, minimalizując go, zawsze się usprawiedliwiając, myśląc, że nie jesteśmy gorsi od innych. W ten sposób zamykają się jednak zamki duszy i pozostajemy zamknięci wewnętrznie,  stajemy się więźniami zła – mówił Franciszek. – Inną przeszkodą jest wstyd, by otworzyć tajemne drzwi serca. Wstyd jest w istocie dobrym znakiem, ponieważ wskakuje, że chcemy oderwać się od zła. Jednak nigdy nie może przemieniać się w lęk czy strach. Jest jeszcze trzecia pułapka: odsunąć się od drzwi. Ma to miejsce, kiedy zaszywamy się w naszej niedoli, gdy ciągle rozpamiętujemy rzeczy negatywne, łącząc je ze sobą, aż po pogrążenie się w najciemniejszych otchłaniach duszy. Wtedy stajemy się przyzwyczajeni do smutku, którego nie chcemy, zniechęcamy się i jesteśmy słabsi w obliczu pokus. Dzieje się tak, bo jesteśmy sami ze sobą, zamykając się i uciekając od światła, podczas gdy wyzwala nas tylko łaska Pana. Zatem pojednajmy się, posłuchajmy Jezusa mówiącego do tych, którzy są utrudzeni i obciążeni: «Przyjdźcie do Mnie». Nie trzeba trwać w sobie samym, ale iść do Niego! Tam jest orzeźwienie i pokój – wołał papież.

Ojciec święty podkreślił, że w Wielkim Poście trzeba wytrwale sięgać po trzy środki, które leczą z grzechu. – Najpierw modlitwa, będąca wyrazem otwarcia i ufności w Panu: to osobiste spotkanie z Nim, które skraca dystans stworzony przez grzech. Modlić się znaczy mówić: «Nie jestem samowystarczalny, potrzebuję Ciebie, Ty jesteś moim życiem i moim zbawieniem» – mówił Franciszek. – Po drugie posługa charytatywna, aby przezwyciężyć obcość wobec innych. Prawdziwa miłość bowiem nie jest aktem zewnętrznym, nie jest dawaniem czegoś na sposób paternalistyczny, aby uspokoić sumienie, ale jest zaakceptowaniem tego, kto potrzebuje naszego czasu, naszej przyjaźni, naszej pomocy. To życie służbą, przezwyciężając pokusę, aby zaspokoić siebie. Po trzecie –  post, pokuta, aby się uwolnić od uzależnień wobec tego, co mija, i uczyć się być bardziej wrażliwymi i miłosiernymi. Jest to zachęta do prostoty i dzielenia się z innymi: ująć coś z naszego stołu i naszych dóbr, aby na nowo odkryć prawdziwe dobro wolności – wyjaśniał papież.

Zobacz materiał TV Trwam z Mszy św. w Środę Popielcową w bazylice św. Piotra w Watykanie.

Wśród ponad tysiąca misjonarzy miłosierdzia są również dwaj polscy saletyni – ks. Krzysztof Mikuszewski i ks. Jan Jucha. Ks. Mikuszewski jest przełożonym dzieła misyjnego w Republice Czeskiej, superiorem domu zakonnego oraz kustoszem sanktuarium Matki Bożej Królowej Gór w Bozkovie. Ks. Jucha jest proboszczem parafii w Železnym Brodzie i członkiem Rady Kapłańskiej diecezji litomierzyckiej. Do posługi misjonarzy miłosierdzia zostali oni rekomendowani przez biskupa litomierzyckiego Jana Baxanta. Swoją posługą mają objąć m.in. osoby pielgrzymujące do sanktuarium w Bozkovie.

Misjonarze miłosierdzia to specjalnie wybrani kapłani, którzy podczas Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia będą w imieniu papieża głosić Boże Miłosierdzie i świadczyć o nim w konfesjonale. Jest ich w sumie ponad tysiąc (1071), w tym 40 z Polski. Franciszek nadał misjonarzom miłosierdzia specjalne uprawnienia do odpuszczania grzechów zastrzeżonych dla Stolicy Apostolskiej, jak: profanacja Najświętszego Sakramentu, przemoc fizyczna wobec biskupa, święcenia biskupie bez papieskiego upoważnienia, odpuszczenie grzechu przeciw szóstemu przykazaniu, którego spowiednik jest współuczestnikiem, czy bezpośrednie naruszenie tajemnicy spowiedzi. Wśród zadań misjonarzy miłosierdzia jest także prowadzenie misji ludowych.

(gz/RV)