Pytania do Biblii

Stworzenie człowieka

Dwa ujęcia (Rdz 1,26-27 i 2,4b-25) – jedna prawda

W pierwszej księdze Pisma Świętego są zestawione ze sobą dwa fragmenty na temat stworzenia człowieka. Każdy z nich opowiada o tym w nieco inny sposób! Z czego to wynika? Czy autorzy biblijni nie powinni byli tego uporządkować, by dać nam jasną wykładnię, jak było ze stworzeniem pierwszych ludzi?

Pierwszy z tych tekstów ma bardzo zwięzłą formę: „Wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,26−27).

Drugi biblijny tekst o stworzeniu człowieka (Rdz2,4b−25) rozpoczyna się kilka wersetów po pierwszym i ma formę opowiadania. Przytoczymy tu najważniejsze jego fragmenty: „(…) wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił” (2,7−8) (…) „Potem Pan Bóg rzekł: Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc (…) Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta” (2,21−23).

Zanim bardziej szczegółowo zinterpretujemy te teksty, należy powiedzieć kilka słów o ich pochodzeniu i funkcji w Biblii, gdyż to determinuje ich znaczenie. Otóż pierwszy z cytowanych wyżej fragmentów przynależy do poematu o stworzeniu, który został umieszczony na początku Starego Testamentu jako swego rodzaju poetycki klucz interpretacyjny do całej Biblii. Jest to rodzaj wstępu, który ma przede wszystkim uświadomić czytelnikom, że życie ma sens, gdyż cały wszechświat, a w nim człowiek, został stworzony przez Boga w sposób zamierzony i przemyślany.

Natomiast tekst Rdz 2,4b−25 przynależy do najstarszych warstw Starego Testamentu (tzw. źródło jahwistyczne). Autor tego fragmentu odpowiada na pytanie o pochodzenie świata i człowieka w bardziej szczegółowy i plastyczny sposób. Opowiadanie to kreśli pierwotny stan szczęścia człowieka umieszczonego przez Boga po stworzeniu w ogrodzie Eden. Treści te służyć mają następnie do odpowiedzi w Rdz 3 na pytanie, skąd się w świecie pojawiło zło, skoro Bóg stworzył wszystko jako dobre. Spójrzmy z bliska na ten tekst i porównajmy zawarte w nim treści dotyczące tematyki stworzenia z obecnymi w Rdz 1,26−27.

Fragment Rdz 2,4b−25 w porównaniu z Rdz 1,1− 2,4a opowiada bardzo lapidarnie o stworzeniu świata, koncentrując się prawie całkowicie na stworzeniu człowieka. Autor posługuje się językiem prostym, przemawiającym do wyobraźni. Inaczej niż w hymnie o stworzeniu twierdzi, że człowiek (w znaczeniu: mężczyzna) został stworzony zaraz po uczynieniu przez Boga nieba i ziemi, a dopiero po nim Pan Bóg stworzył rośliny, następnie zwierzęta, na końcu zaś kobietę.

Inaczej też niż w hymnie Rdz 1,1−2,4a, Bóg nie stwarza samym słowem, lecz lepi człowieka z prochu ziemi (możliwe też tłumaczenie: „prochem ziemi”) i tchnie w niego tchnienie życia (2,7). Napełnienie człowieka przez Boga „tchnieniem życia” powinno być rozumiane nie jako powołanie do istnienia w sensie ożywienia martwego ciała, gdyż tej czynności Bóg nie wykonuje, stwarzając zwierzęta, lecz jako napełnienie go Boskim życiem. Ta sama idea wyrażona jest w Rdz 2,26−27 w stwierdzeniu, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Stworzenie zaś człowieka z prochu ziemi wyraża ideę jego przynależności do świata stworzonego – wspólną z całą przyrodą naturę, ale także jego przemijalność, skończoność, ograniczoność. Dopiero po stworzeniu mężczyzny, Bóg tworzy rośliny i zwierzęta, którym ma on nadawać imiona, tzn. panować nad światem zwierząt.

Ostatnim bytem stworzonym przez Boga jest kobieta. Informacja, że Bóg podczas snu mężczyzny wyjął z niego żebro, z którego stworzył kobietę, ma bardzo ważne znaczenie teologiczne. Sen mężczyzny każe wnioskować, że nie miał on żadnego udziału w stwarzaniu przez Boga kobiety – działo się to bez jego woli. Stworzenie zaś kobiety z żebra mężczyzny oznacza, że jest ona tej samej co on natury, nie zaś, że jest kimś mniej wartościowym od niego (niestety wielu mężczyzn do dziś posługuje się tym tekstem, aby uzurpować sobie wyższość nad kobietami). W patriarchalnym świecie, w którym kobiety traktowano jako własność mężczyzny, było to myślenie rewolucyjne. Stworzenie kobiety to powód do radości mężczyzny: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała” (2,23).

W zdaniu tym wybrzmiewa również prawda o równości mężczyzn i kobiet. Autor Rdz 1,26−27, pisząc hymn wprowadzający do całej Biblii, dobrze znał opowiadania o stworzeniu człowieka w Rdz 2 i nie podejmuje teologicznej dysputy z zawartymi tam prawdami. Nie kwestionuje prawdy o równości mężczyzn i kobiet.

Przyjmuje też za pewnik prawdę, że Bóg uczynił człowieka koroną stworzenia i powierzył mu opiekę nad światem naturalnym. Chce jednak powiedzieć coś więcej o naturze ludzkiej. Ludzie (mężczyzna i kobieta) zostali stworzeni ostatniego, szóstego dnia – jako ostatnie najdoskonalsze dzieło Stwórcy. Trzeba też zwrócić uwagę na biblijną symbolikę liczby sześć, która oznacza niedoskonałość, niepełność, niedokończoność – być może wybrzmiewa tutaj prawda o ograniczoności człowieka i jego zależności od Boga Stwórcy.

Podsumowując nasze rozważania, trzeba stwierdzić, że dwa biblijne opowiadania o stworzeniu człowieka nie są ze sobą sprzeczne. Ukazują teologiczną prawdę z dwóch różnych, dopełniających się stron.